Beskid Sądecki składa się z dwóch głównych pasm górskich. Od strony zachodniej "Pasmo Radziejowej", od wschodniej "Pasmo Jaworzyny Krynickiej". Przez oba te pasma prowadzi szlak czerwony (tzw. główny szlak beskidzki). Wyjazd w Beskid udało się zrealizować w pierwszej połowie września 2002 roku. Początkowo pogoda była bardzo słoneczna, wręcz letnia. Koło połowy miesiąca nastąpiło gwałtowne i niespodziewane załamanie pogody, przez co pobyt w górach trzeba było nieco skrócić.
Zaczynając od wschodniej części Beskidu Sądeckiego warto przejść się żółtym szlakiem z Muszynki do Krynicy. Wejście z Muszynki na szlak jest nieco utrudnione, ze względu na słabe oznaczenie. Na początku szlaku bardzo ładny widok na Muszynkę. Po około 30 minutach dochodzimy do Okopów Konfederatów (trzeba uważać, bo prowadzi do nich nikła ścieżynka, skręcająca w prawo od głównej drogi). Po okopach zostały tylko zagłębienia w ziemi, oraz pomnik z pamiątkową tablicą, przypominający.... Dalej szlak prowadzi cały czas przez las, aż do wsi Wojkowa. Po drodze tylko 2 punkty widokowe na Słowacką część Beskidu. Pierwszy na Pustej, drugi, nieco gorszy gdzieś w okolicach Wysokiego Bereścia. Przed zejściem do Wojkowej, piękny widok na wioskę i okolicę. Za Wojkową drogi się rozwidlają i trzeba uważać, bo oznaczenie szlaku znajdziemy dopiero wchodząc w strefę lasu. Za rezerwatem Hajnik przechodzimy, na szlak niebieski prowadzący do Krynicy. Miejscami szlak dość trudny i kamienisty. Tuż przed wyjściem ze strefy lasu, w pobliżu Krynicy, interesujące kapliczki nadrzewne. Chwilę dalej, piękne widoki na Krynicę i okolicę. Dochodzimy do Powroźnika. Po przejściu mostu nad Muszynką, szlak skręca w prawo. Początkowo podejście dość trudne. Strome, nieco zarośnięte i kamieniste. Potem już cały czas przez las. Szlak dość wygodny i szeroki. Po drodze niewielki punkt widokowy w okolicy Bradowca. Potem już tylko las, aż do Góry Parkowej, skąd bardzo ładny widok. Z góry można zejść do Krynicy szlakiem, lub zjechać przedwojenną, zabytkową kolejką szynowo-linową (polecam).
nieco fotografii ze szlaku znajdziesz tutaj. Krynica, to całkiem przyjemna uzdrowiskowa mieścinka, o dość ciekawej zabudowie. Ceny art. spożywczych niestety wydawały mi się nieco wyższe, niż gdzie indziej. Nieco tańsze produkty można było kupić na miejscowym bazarku. W Krynicy, prócz samego miasteczka, warto zobaczyć jeszcze wystawę malarstwa miejscowego artysty Nikifora Krynickiego. Najtańszy nocleg (10 zł) jest w schronisku prowadzonym przez księży w Słotwinach (dzielnica Krynicy nieco oddalona od centrum, końcowy autobusu nr 3).
W okolicach Krynicy godny polecenia jest króciutki szlak prowadzący od Tylicza do Krynicy. Idzie się około 2 godzin. Sama mieścinka Tylicz, ma bardzo interesującą zabudowę (kościółek, cerkiewka, ryneczek z charakterystycznym układem ulic). Szlak od strony Tylicza, początkowo dość niewygodny i kamienisty, za to ze wspaniałymi widokami na wioskę i okolicę. Potem prowadzi cały czas przez las, wygodną drogą, aż do samej Krynicy. W międzyczasie wchodzimy na szlak niebieski. Tuż przed Krynicą, prowadzi przez piękne wąwozy.
Szlak, prócz początkowego odcinka nie jest zbyt widokowy, jednak idzie się bardzo przyjemnie.
Kolejnym szlakiem, który na pewno trzeba przejść, to szlak czerwony.
Wędrówkę tym szlakiem zaczynamy od Krynicy. Od deptaku w centrum miasta idziemy w stronę dworca kolejowego. Kilkaset metrów za dworcem szlak skręca w prawo i idziemy nieco pod górę. Po drodze ładna cerkiewka z prawej strony. Nieco powyżej ładny widok na Krynicę i okolicę. Dalej idzie się cały czas przez las, bez specjalnych widoków. Dopiero przed zejściem na drogę asfaltową prowadzącą do kolejki gondolowej na Jaworzynę, ładna panorama. Potem znowu nic ciekawego. Dopiero gdzieś w połowie drogi na szczyt Jaworzyny, nieco otwartej przestrzeni i ładne widoki. Tuż pod szczytem nieco stromsze podejście. Nieopodal trasy kolejki gondolowej tzw. :Diabelski Kamień". W sumie nic rewelacyjnego. Po wejściu na główną drogę, na prawo schronisko PTTK, na lewo dojście do stacji kolejki. i szczyt Jaworzyny. Kolejka jest dość droga, a zniżkę ma tylko młodzież ucząca się do 18 roku życia (17 zł w obie strony).Nocleg w schronisku - 30 zł (warto wziąć 20% kartę rabatową na inne schroniska w Beskidzie). Ze szczytu ładne widoki. Niestety mimo słonecznej pogody, dalsza okolica była nieco zamglona.
Za Jaworzyną szlak prowadzi głównie wzdłuż nartostrady. Idzie się bardzo wygodnie i raczej trudno zabłądzić. Po drodze nie ma specjalnie rewelacyjnych widoków, choć w kilku miejscach warto było się zatrzymać. Tuż przed Łabowską Halą zaczynają się pojawiać tablice pamiątkowe upamiętniające walczących tu partyzantów podczas II Wojny Światowej (to początek tzw. "szlaku partyzanckiego". Po niedługim czasie dochodzimy do schroniska. Najtańsza wersja noclegu w wieloosobowej sali bez zniżki 17 zł. Niestety lekka mgła uniemożliwiała podziwianie krajobrazów, (ponoć przy pięknej pogodzie piękna panorama Beskidu.
Niestety wieczorem psuje się pogoda i zaczyna padać.
Dalej szlak nieco bardziej atrakcyjny i widokowy (niestety pochmurna pogoda ogranicza widoczność powyżej 200 metrów.:-(.
Znowu zaczyna padać. Szlak coraz bardziej rozmoknięty. Po drodze jeszcze kilka tablic pamiątkowych szlaku partyzanckiego. Tuż przed Rytrem dość strome zejście i ładne widoki na miasteczko. W Rytrze zmiana planów i decyzja o wcześniejszym powrocie do domu.
Masz pytania? Napisz |