awno, dawno temu... Żartowałem, spróbuję inaczej ;-).
      Obszary dawnej Rzeczypospolitej, pamiętającej dzieje znanych Sienkiewiczowskich bohaterów, sięgały daleko na wschód. Obejmowały one swym zasięgiem, część obszarów dzisiejszej Litwy, Białorusi, Ukrainy, Łotwy, Rosji. Przez krótki czas nawet, ziemie Rzeczypospolitej, oraz Wielkiego Księstwa Litewskiego wraz z lennami, miały swój zasięg w dzisiejszej Rumunii, Mołdawii i sięgały swym zasięgiem aż do brzegów Morza Czarnego. Od momentu najazdu Szwedów na Polskę w 1655 roku, a nieco później wojsk Tureckich, obszary Rzeczypospolitej zaczęły się stopniowo kurczyć. Dopiero po I Wojnie Światowej i zakończeniu Rozbiorów, Polska odzyskała część dawnych terenów na wschodzie. Wydarzenia mające tu miejsce, były bardzo burzliwe i krwawe. Ziemie te, wskutek działań wojennych przechodziły z rąk, do rąk, przez co jej historia związana jest z wieloma narodami. Starania o nie, prócz Polaków, czyniły hordy Tatarskie, wojsko Kozackie, czy zastępy Moskali. Zamki budowane tu już w XIV wieku miały pełnić głównie zadanie obronne, dawnych granic Rzeczypospolitej. Służyły też jako schronienie dla kupców, których szlaki handlowe wiodły od morza Czarnego, aż do Bałtyku. Niemałą rolę w obronności tych terenów odgrywały również obronne cerkwie czy kościoły, których również nieco tu ocalało. Zachowało się tu w niemal nienaruszonym stanie, wiele dworków i pałaców, których fundatorami były znane polskie rody. Widok tych zabytków bardzo cieszy zwiedzających, gdyż ich stan obecny sprawia wrażenie iż czas się dla nich zatrzymał na kilka wieków. Jest to zarazem nieco dziwne, gdyż w okresie powojennym wielki Związek Radziecki i jego sowiecka polityka dla państw Układu Warszawskiego, polegała na totalnym i bezpowrotnym niszczeniu wszelkich zabytków kultury, świadczących o kulturze przodków zamieszkujących te ziemie. Podróżując po Litwie, czy Białorusi, można spotkać bardzo wiele śladów tej postsowieckiej spuścizny.
To wszystko zachęca do odwiedzenia Ukrainy by osobiście odczuć "ducha" tamtych czasów. Pomysł takiego wyjazdu zrodził się w pociągu relacji Czerniowce-Lwów podczas długiej rozmowy z Ukraińskim artystą rzeźbiarzem. Wiele ciekawych wątków, interesujących tematów i praktycznych informacji pozwoliły mi przygotować trasę. Oczywiście bardzo duża ilość zabytków w tym regionie pozwoliła by zorganizować imprezę znacznie dłuższą. Ja jednak (ze wzgl. czasowych) wybrałem wydaje mi się optymalną trasę. Co nie znaczy że nie będzie kolejnych ;).

Darmowy hosting zapewnia PRV.PL